Na podstawie informacji przekazanych przez "Super Express", Anna Lewandowska, żona kapitana reprezentacji Polski, w poniedziałek w Warszawie wyjeżdżając z parkingu, miała uderzyć w samochód stojący za jej autem. Ochroniarz Anny Lewandowskiej rozmawiał z mężczyzną, który prawdopodobnie był właścicielem uszkodzonego pojazdu. Całe zdarzenie odbyło się bez udziału policji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Anna Lewandowska miała stłuczkę. Interweniował jej ochroniarz
"Super Express" podaje również, że już podczas wyjazdu z parkingu, Anna Lewandowska zauważyła mężczyznę robiącego zdjęcia. Poprosiła go, aby podszedł bliżej i razem przyglądali się zdjęciom na jego telefonie. Jest możliwe, że Lewandowska mogła zwrócić się z prośbą o usunięcie zdjęć.
Całe zajście zostało uwiecznione na zdjęciach, które trafiły do internetu. "Super Express" opublikował je na swojej stronie.
Zdjęcia opublikowane przez "Super Express" szybko zdobyły popularność w sieci, wywołując mieszane reakcje internautów. Niektórzy z użytkowników internetu krytykowali publikowanie prywatnych momentów znanej osoby, inni zaś komentowali całą sytuację z przymrużeniem oka, nie przykładając do niej większej wagi.