Trwa ładowanie...
Przejdź na
oprac. Tiga
|
aktualizacja

13-latka z Polski nie została wpuszczona na pokład samolotu LOT w Londynie. "Przeżyła horror"

14
Podziel się:

Ewa z Gdańska, wyruszyła na wakacyjny obóz językowy do Wielkiej Brytanii. Jej lot z Warszawy do Londynu przebiegł bez żadnych problemów, jednak podróż powrotna okazała się być prawdziwym koszmarem dla nastolatki. "Córka przeżyła horror, który być może na zawsze zachwiał jej poczuciem bezpieczeństwa" - wyznała matka dziewczynki w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".

13-latka z Polski nie została wpuszczona na pokład samolotu LOT w Londynie. "Przeżyła horror"
East News archiwum Fot. Piotr Zagiell/East News Gdansk, 02.03.2023 Port Lotniczy Gdansk im. Lecha Walesy. N/z: samolot Embraer ERJ-195 linii lotniczych PLL LOT. Piotr Zagiell (Licencjodawca, Piotr Zagiell)

Ewa miała wrócić do Polski samolotem Polskich Linii Lotniczych LOT z londyńskiego lotniska Heathrow 15 lipca o godzinie 18.10. Trzynastoletnia dziewczyna dotarła na miejsce trzy godziny przed planowanym odlotem i przeszła odprawę paszportowo-biletową pod czujnym okiem opiekuna ze szkoły językowej, która zorganizowała obóz. W tym momencie nic nie wskazywało na to, co miało nastąpić później.

Opiekun towarzyszący Ewie nie został poinformowany, że pomimo ważnego biletu córka nie poleci zaplanowanym lotem. Informacja ta została przekazana Ewie dopiero o godzinie 18, podczas próby wejścia na pokład. Dziecko przeżyło szok - relacjonuje pani Marta, matka dziewczynki, w rozmowie z "Gazetą Wyborczą". Rodziców o zaistniałej sytuacji nikt nie poinformował, a o wszystkim dowiedzieli się dopiero godzinę później, kiedy to zadzwoniła do nich przerażona córka.

Poprosiliśmy ją, aby spróbowała znaleźć pracownika obsługi lotniska, który mógłby skontaktować się z nami i wyjaśnić problem. W tym samym czasie próbowaliśmy uzyskać informacje, dzwoniąc na infolinię LOT, ale pracownik infolinii powiedział tylko, że przysługuje nam odszkodowanie i polecił kontakt z lotniskiem Heathrow - opowiada zaniepokojona matka dziewczynki.

Na lotnisku w Warszawie rodzice Ewy dowiedzieli się, że niewpuszczenie dziecka z ważnym biletem na pokład samolotu jest absolutnie niedopuszczalne. Pracownik polskiego portu lotniczego poinformował ich również, że najszybszy lot, którym dziewczynka mogłaby wrócić do domu, będzie dopiero następnego dnia. W związku z tym Ewa miała spędzić noc w hotelu pod opieką pracownika linii lotniczej. Jak się jednak okazało, procedury na brytyjskim lotnisku nie przewidują, że jakikolwiek pracownik musi opiekować się nieletnim dzieckiem, które pozostaje na lotnisku. Dlatego też rodzice zostali poproszeni o przesłanie zgody, aby ich córka spędziła noc w hotelowym pokoju zupełnie sama.

Rodzice Ewy, choć niezadowoleni, postawieni pod ścianą, zgodzili się. To jednak nie rozwiązało problemu z nocowaniem, bowiem żaden hotel nie wyraził zgody na zakwaterowanie w pokoju dziecka bez pełnoletniego opiekuna.

W końcu rodzice Ewy zwrócili się o pomoc do swojej znajomej z Londynu, która zgodziła się przenocować dziewczynkę, aby ta nie musiała spędzać nocy na lotnisku. Ewa pojechała do niej taksówką, a następnego dnia w ten sam sposób wróciła do portu, aby polecieć do Polski, gdzie z niepokojem czekali na nią jej rodzice.

Przez skandaliczne i bezduszne decyzje pracowników LOT-u nasza córka została narażona na potężny stres i być może niebezpieczeństwo, a my na nerwy i dodatkowe koszty - oburzają się rodzice, którzy wkrótce po zdarzeniu złożyli do Sekcji Reklamacji Pasażerskich LOT-u pismo z żądaniem wyjaśnienia sytuacji oraz roszczeniem o odszkodowanie. Od feralnych wydarzeń minęło ponad siedem tygodni, a rodzina nie otrzymała żadnej odpowiedzi.

Biuro prasowe LOT-u nie udzieliło także wciąż odpowiedzi na pytania "Gazety Wyborczej", które zostały zadane w połowie sierpnia br. Redakcja Wirtualnej Polski również zgłosiła się do LOT-u z prośbą o skomentowanie sprawy.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(14)
WYRÓŻNIONE
Krys
rok temu
Pudelek już daje to co WP nakazuje. Juz nie sprawy celebrytów ale społeczne choć nie opowiedziane do końca, bo lepiej zrobić hejt
Adwokat
rok temu
Matka - "córka przeżyła horror, który być może na zawsze zachwiał jej poczuciem bezpieczeństwa". W tłumaczeniu na polski, zwietrzyłam piniondz i czekam aż jakaś dobra kancelaria się ze mną skontaktuje bo chcem dom za to wykończyć 😉
Krata
rok temu
Prawdopodobnie spóźniła się z opiekunem na lotnisko a było już po odprawie i samolot rozpoczął procedurę startu. Oczywiście na razie o tym cisza.
Nat1234
rok temu
Niemila sytuacja, owszem stresujaca dla dziecka a nawet doroslego ale nazywanie tego horrorem ktore zahwialo u niej poczucie bezpieczenstwa na cale zycie, to juz dramatyzowanie. Dramat, horror, trauma.. ludzie, w zyciu przydarzaja sie tragedie, mordy, gwałty, ale nie... nie wpusczenie na poklad samolotu jest nieopisanym dramatem.
Olges
rok temu
Moja teściowa też przyjechala na lotnisko 2.5 godz przed czasem, przeszla odprawe paszportowa, niby wszystko git 😆 tylko takie małe ale.... Jeszcze trzeba stawic sie przy gate na czas 😆😆😆 I kiszka nigdzie nie pojechała. Może to ta sama sytuacja tylko już tego nie napisali. Moze dziewczyna łaziła po sklepach zamias pilnowac zeby nie spoznic sie jak do samolotu wpuszczaja 😆
NAJNOWSZE KOMENTARZE (14)
Ella
rok temu
Mówcie co chcecie, ale tej dziewczynce też mogły się różne rzeczy przydarzyć. Mało to świrów chodzi po świecie? Też mogła zostać zgwałcona lub zamordowana. 13 lat to nie male dziecko, ale też nie dorosła osoba.
Prawnik
rok temu
Nie macie żadnej empatii ani współczucia dla tej dziewczynki. Pomyślcie 13-latka kompletnie sama na lotnisku, bez biletu ani informacji co ma dalej robić. Mam 50 lat, a sam byłbym w takiej sytuacji bardzo zdenerwowany, myślę, że 13-latka czuła się kompletnie bezradna. Obowiązkiem linii lotniczych było zapewnienie małoletniej elementarnej opieki, w przypadku overbookingu małoletni ma bezwzględne pierwszeństwo. LOT w umowie sprzedaży biletu małoletniej podróżujące bez opiekuna podjął się obowiązku opieki nad nią i z tego obowiązku się nie wywiązał. Oczywiście, że sprawa nadaje się na pozew cywilny.
Jdjjdj
rok temu
No bez przesady 13 latka to już nie male dziecko. Sytuacja stresująca itd ale dziecko nie było w żadnym niebezpieczeństwie rodzice to chyba troszkę przesadzaja
Ha ha
rok temu
Co to za news z d..y? Nie wpuścili, bo...? No przecież podali jakiś powód.
Edd
rok temu
W tym wieku dziecko nie może podróżować same to jest oczywiste... rodzice nieodpowiedzialnie zorganizowali wyjad a potem wielki lament i widać po ich późniejszym zachowaniu że nic ich to zdarzenie nie nauczyło...
Olges
rok temu
Moja teściowa też przyjechala na lotnisko 2.5 godz przed czasem, przeszla odprawe paszportowa, niby wszystko git 😆 tylko takie małe ale.... Jeszcze trzeba stawic sie przy gate na czas 😆😆😆 I kiszka nigdzie nie pojechała. Może to ta sama sytuacja tylko już tego nie napisali. Moze dziewczyna łaziła po sklepach zamias pilnowac zeby nie spoznic sie jak do samolotu wpuszczaja 😆
Tiruriru
rok temu
Jako matka, chyba bym pracowników LOTu rozszarpała. Wiec dlaczego nie chcieli jej wpuścić?? Wspolczuje!
Adwokat
rok temu
Matka - "córka przeżyła horror, który być może na zawsze zachwiał jej poczuciem bezpieczeństwa". W tłumaczeniu na polski, zwietrzyłam piniondz i czekam aż jakaś dobra kancelaria się ze mną skontaktuje bo chcem dom za to wykończyć 😉
Nat1234
rok temu
Niemila sytuacja, owszem stresujaca dla dziecka a nawet doroslego ale nazywanie tego horrorem ktore zahwialo u niej poczucie bezpieczenstwa na cale zycie, to juz dramatyzowanie. Dramat, horror, trauma.. ludzie, w zyciu przydarzaja sie tragedie, mordy, gwałty, ale nie... nie wpusczenie na poklad samolotu jest nieopisanym dramatem.
Krys
rok temu
Pudelek już daje to co WP nakazuje. Juz nie sprawy celebrytów ale społeczne choć nie opowiedziane do końca, bo lepiej zrobić hejt
Krata
rok temu
Prawdopodobnie spóźniła się z opiekunem na lotnisko a było już po odprawie i samolot rozpoczął procedurę startu. Oczywiście na razie o tym cisza.
Kisses 💋
rok temu
Ja Sama z Chicago latalam I wszystko bylo ok
Nonono
rok temu
Pewnie to było trudne doświadczenie, ale też ja bym chyba dziecka nie puściła, żeby wracało samo z Londynu. Różne rzeczy mogły się zdarzyć po drodze. Na przykład awanturujący się na pokładzie pasażer.
Mimi
rok temu
„Horror, który może zaważyć na reszcie jej życia”. Czyli pozew za 3, 2, 1…